sobota, 13 sierpnia 2016

Cycki, czyli klasyczne dobro publiczne

Świadomie użyłam w tytule słowa cycki, a nie piersi, mimo, iż jest to trochę wulgarne i obcesowe. Stwierdziłam jednak, że jest to najbardziej trafne określenie do tematu który chcę poruszyć.
A temat jest o cyckach właśnie. Przedstawię Wam mój punkt widzenia na ich temat, jako jednostka społeczna, kobieta, a przede wszystkim matka karmiąca.

wtorek, 9 sierpnia 2016

Rozmowa jako struktura potwierdzenia istnienia

Często zastanawiam się nad ludźmi i nad ich sposobem porozumiewania się, a może bardziej ich naturą porozumiewania się, czy też naturą samą w sobie. Bo ta zdaje się być tak zmienną, jak ostatnio pogoda u nas w Polsce, choć to i tak słabe porównanie. Ale zawsze jakieś, na inne chwilowo mnie nie stać. 
I to zarówno kobiety jak i mężczyźni lawirują między tym, jak kształtuje ich otoczenie i społeczeństwo, tym, jacy chcieliby być, a tym, do czego tak naprawdę pcha ich, ich wewnętrzny głos i porywy serca, czy też bardziej po zwierzęcemu - zew natury.

środa, 3 sierpnia 2016

Jak być szczęśliwym

Wszędzie zasypują nas regułami i poradami jak być szczęśliwym. Dlaczego więc o tym piszę? Ano...
W obliczu tego, że ostanio pojawia mi sie w życiu dużo (dużo za dużo), powodów do smutku, pomyślałam, że zbiorę tu parę rzeczy, które pomagają przetrwać i nie stracić radości ducha.
Piszę więc trochę dla siebie, a trochę dla tych, którzy pośród innych porad i regułek szczęśliwości, stwierdzą, że akurat mój tekst trafił do nich nieco bardziej.


Kiedyś ktoś powiedział, że szczęście jest wtedy, gdy nie musisz na rano nastawiać budzika.

sobota, 30 lipca 2016

Zawsze patrz na jasną stronę życia

Chwila o mnie. Nie ukrywam, zresztą nawet gdybym chciała, to by mi się nie udało, że po ciąży zostało mi kilka nadprogramowych kilogramów. I pisząc - kilka, szczerze oszukuję siebie i wszystkich w koło. Ale jak to mówią: siebie oszukasz, trenera oszukasz, ale getrów nie oszukasz... 

Dlatego, znów jakiś czas temu podjęłam walkę ze swoim ciałem i mocniej dietuje, i katuje się (i katuje to bardzo trafne określenie) ćwiczeniami. 

I dziś, spotkało mnie takie małe uhonorowanie mojego trudu:

środa, 27 lipca 2016

Waga wadze nierówna

Dziś mogłabym kogoś zabić. Nie dlatego, że tego pragnę, a dlatego, że nie ogarniam swoich comiesięcznych szaleństw hormonów.
Ciągle uważam, że podział  'rzeczy niechcianych' miedzy płcią damską, a męska jest niesprawiedliwy! Kładąc na wadze te rzeczy, myślę, że nasza szalka poszybuje na sam dól w trybie natychmiastowym.
My- co miesiąc, bardziej lub mniej regularnie, okres. Często z cholernym PMS nie dającym normalnie funkcjonować. Często z bólami nie do zniesienia, które u mnie osobiście przebiegają w sposób jakby ktoś z uporem maniaka 24h/dobe wyrywał mi macice.